01 września 2020

1 września 1939 – pamiętamy!

1 września 1939 – pamiętamy!

Dzisiaj obchodzimy rocznicę wybuchu II wojny światowej. Jej początkiem była napaść hitlerowskich Niemiec na Polskę, a 17 dni później atak Związku Radzieckiego, sojusznika III Rzeszy, na nasz kraj.

Tamten dzień zmienił na zawsze życie wielu Polaków. Oddajmy im dzisiaj głos:

Aleksandra Styperek-Bobeldijk

„Pierwszy dzień wojny pamiętam jak oglądany każdego dnia film, choć miałam zaledwie 5 lat. Ojciec, Edward Rusin, był zawodowym wojskowym i służył na Ławicy. Jeszcze przed wojną został instruktorem w szkole podoficerskiej lotnictwa, która była pod Bydgoszczą. Szkołę przeniesiono do Krosna i tam byłam 1 września. Przed godziną 5 obudził nas niemiecki nalot i ryk syren alarmowych - lotnisko było tylko 1,5 km od naszego domu. Ojciec zerwał się z łóżka. Pojechał na lotnisko. Wrócił około południa gazikiem z kolegą. Mimo upału byli w pełnych mundurach. Przy boku z maskami gazowymi, bo obawiano się ataku. Powiedział do mamy: Stela, jest wojna. Musisz iść do miasta zrobić zapasy. Nas, czwórkę rodzeństwa, od 1 do 7 lat znieśli razem z łóżkiem do piwnicy. Tata oświadczył, że nie ma teraz czasu czegoś zjeść i wróci o 18 na obiad. Powiedział "czekajcie na mnie" i odjechał z powrotem na lotnisko. Kolejny nalot był o 15. Siedzieliśmy w ciemnościach piwnicy. Mama była w tym czasie w mieście i wróciła do nas przerażonych dopiero po odwołaniu alarmu. Zaczęła gotować obiad. Siedząc w oknie, czekaliśmy na ojca. Zobaczyliśmy wojskowe auto: tato jedzie! Wybiegliśmy z mamą przed dom. Było w nim dwóch wojskowych o smutnych twarzach. Mama krzyknęła: Mąż nie żyje! Jeden z nich mówił, że jest tylko ranny, ale drugi go poprawił: Nie żyje, nie żyje. Trzeba mówić prawdę, jest wojna. Ojciec zginął w nalocie. Następnego dnia szkołę ewakuowano.”

(wspomnienia Aleksandry Styperek – Bobeldijk, źródło: https://gloswielkopolski.pl/73-rocznica-wybuchu-ii-wojny-swiatowej-zmienila-swiat-i-losy-polakow-wspomnienia/ar/648299)

Opracował: Marek Ryba