Martyna Wąsik
O sobie słów kilka...
Mam na imię Martyna, urodziłam się w 2002 roku i aktualnie uczęszczam do klasy drugiej krzywińskiego gimnazjum. Jestem niepoprawną marzycielką, optymistką i indywidualistką, patrzącą na świat w nieco inny, odmienny sposób. Zawsze staram się dążyć we wszystkim do perfekcji i stawiam sobie wciąż nowe i coraz większe cele. Lubię zarażać ludzi uśmiechem i motywacją do działania oraz zmieniać wszystko wokół siebie najlepiej jak się da, a wszystko to dlatego, że siedzi we mnie maniakalne przemycanie pierwiastka siebie do otaczającego świata i tendencja do nadawania mu własnych emocji. W przyszłości chciałabym pracować z ludźmi, gdyż interesuję się psychologią, filozofią i wszystkim co związane z człowiekiem, jednak moją największą pasją jest sztuka.
O pasji
Czas wolny poświęcam przede wszystkim malarstwu i rysunkowi. Jest to pasja, która daje mi ogromną radość i możliwość dzielenia się nią z innymi. Nikt jednak nigdy nie instruował mnie jak to robić, nigdy nie uczęszczałam do żadnej szkoły plastycznej, bądź kursy rysunku. Jestem po prostu samoukiem, który lubi uczyć się na własnych błędach. Od dziecka bardzo lubiłam tworzyć. Pamiętam jak fascynowało mnie to, że mogę na pustej kartce przedstawić wszystko co sobie wymarzę. W rysunku i malarstwie najbardziej kocham możliwość oderwania się od rzeczywistości, tworzenia czegoś własnego, wyrażania siebie, swoich emocji oraz przede wszystkim możliwość uszczęśliwienia innej osoby :). W swoich pracach najczęściej przedstawiam ludzkie cechy i emocje, które ukrywam w oczach portretowanych osób, ale często też tworzę rzeczy kompletnie oderwane od rzeczywistości, związane z fantastyką. Moją ulubioną techniką, od której wszystko się zaczęło jest ołówek, jednak staram się udoskonalać również inne techniki- zarówno malarskie jak i rysunkowe. I tak też w moich pracach często ''goszczą'' akryle, kredki akwarelowe, pastele, węgle oraz sepia i sangwina. Mimo że każda praca w moim wykonaniu jest bardzo czasochłonna ( od trzech dni do dwóch tygodni), to ich tworzenie jest obecnie nieodłączną częścią mojego życia.
Jak to wszystko się zaczęło?
Moja przygoda ze sztuką rozpoczęła się około 2006 roku, kiedy to w wieku czterech lat stworzyłam swój pierwszy obraz na płótnie. Był to moment, który znacząco wpłynął na mój dalszy rozwój, ponieważ już wtedy wiedziałam, że jest to coś, co będę chciała kontynuować jeszcze przez długi czas i na dłuższą metę nie rozstawałam się ze swoimi kredkami i farbami. Moje teczki z czasem zaczęły napełniać się dziesiątkami przeróżnych prac, jednak już wtedy postanowiłam nie ograniczać się do jednej z tych form twórczości i tak też przez kolejne lata zaczęłam pisać swoje pierwsze, krótkie wiersze i opowiadania. W tym okresie często brałam również udział w różnego rodzaju castingach, konkursach organizowanych przez różne magazyny oraz konkursach plastycznych i recytatorskich, w których nierzadko odnosiłam swoje pierwsze, mniejsze i większe sukcesy. W 2011 roku, chcąc spróbować czegoś nowego, zaczęłam naukę tańca w Kościańskim Ośrodku Kultury. I tak też wraz z moją grupą taneczną KOK Beat jeździliśmy na różnego rodzaju pokazy, a w 2012 roku zajęliśmy III miejsce na Ogólnopolskim Turnieju Tańca Nowoczesnego w Bydgoszczy. Był to nasz pierwszy turniej i zarazem pierwszy tak wielki sukces. Niestety po półtora roku, częściowo z przyczyn zdrowotnych, zakończyłam naukę. Po tak wielkiej przerwie niełatwo było wrócić do rysunku i malarstwa, jednak w klasie czwartej, pod wpływem pewnego impulsu postanowiłam zacząć wszystko od nowa, ale tym razem bardziej ''na poważnie''. Zaczęłam więc od rysowania z wyobraźni i tym sposobem w moich szkicownikach pojawiało się coraz więcej rysunków o tematyce fantastycznej, a były to głównie anioły i elfy. W klasie piątej zaczęłam swoją małą przygodę z ''aktorstwem''. I tak też odegrałam jedną ze swoich pierwszych ról, czyli ducha Marley'a w ''Opowieści wigilijnej'' (2014). Rok później narodził się w mojej głowie pomysł stworzenia trylogii fantastycznej, pt. ''Klucze''. Choć planowałam pisać ją dopiero w dalekiej przyszłości, to już wtedy zaczęłam swoje pierwsze prace i wstępne szkice dotyczące fabuły oraz pierwszych rozdziałów . Później szkołę podstawową zakończyłam w 2015 roku z najwyższą średnią w szkole.
W gimnazjum mój warsztat artystyczny dalej się rozwijał. Tamtego roku pasja pochłonęła mnie na tyle, że nauka niestety odrobinę zeszła na dalszy plan. W 2016 roku, dzięki Pani Magdalenie Krawczyk, moje prace można było oglądać na szkolnym wernisażu oraz kliku mniejszych wystawach podczas różnych świąt i uroczystości. Udostępniałam również fragmenty swojej twórczości w gazetce szkolnej. W klasie II gimnazjum, w listopadzie, udało mi się zająć I miejsce w gminnym konkursie plastycznym ''Wolni od nałogów''. W grudniu natomiast otrzymałam możliwość odegrania roli Królowej śniegu w szkolnym przedstawieniu, w ramach projektu edukacyjnego. Był to niezwykły czas i na długo pozostanie on w mojej pamięci. W kwietniu udało mi się również zająć II miejsce w XVI Powiatowym Konkursie Recytatorskim o Tematyce Olimpijskiej pod patronatem Starosty Powiatu Kościańskiego, a w czerwcu- III miejsce w XII Wielkopolskim Konkursie Plastycznym ''Znaki wiary'', w kategorii gimnazjalista. W międzyczasie, wraz z moją przyjaciółką, realizowałam również projekt edukacyjny z zajęć artystycznych, pt. '' Człowiek jako dzieło sztuki- czyli jak myśleć i działać kreatywnie?''. W ramach tego projektu stworzyłyśmy prelekcję dla klas w czwartych, w której rozmawiałam z uczniami o kreatywności, jej znaczeniu w naszym życiu codziennym oraz jej wpływie na nasze postrzeganie siebie samych oraz innych ludzi. Organizowałyśmy też happeningi, podczas których uczniowie mogli zobaczyć siebie w zupełnie innej odsłonie. Był to na przykład bodypainting, czyli malowanie ciała oraz rysowanie portretów i karykatur w stylu komiksowym. Jednym z głównych celów naszego projektu było uświadomienie uczniom, że każdy jest wyjątkowym i niepowtarzalnym dziełem sztuki.
Obecnie pracuję nad jednym ze swoich największych obrazów, pt. ''Jedność'' oraz nad własnym blogiem o tematyce artystycznej.
Na pytanie: '' Masz jeszcze siłę, żeby tworzyć?'', zawsze odpowiadam: Nie potrzebuję siły by tworzyć, bo to tworzenie daje mi siłę :).